tag:blogger.com,1999:blog-1396581995706477189.post1493132170592720568..comments2020-01-23T16:49:38.400-08:00Comments on DoThingsAlways: Set in stoneQbaKrausehttp://www.blogger.com/profile/18154612006800517063noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-1396581995706477189.post-89417109510385094172013-10-21T03:05:32.096-07:002013-10-21T03:05:32.096-07:00Ach, ostatnio mam maratońskie zwątpienie (planował...Ach, ostatnio mam maratońskie zwątpienie (planowałam debiut jesienią 2014) spowodowane fizjologią. Mój poprzeczny platfus sprawia, że już przy dystansach w okolicach 15K czuję dyskomfort w stopach przez parę dni, a przy 20K - bolą w czasie biegu. Nie sądzę, żebym była fizycznie w stanie przebiec maraton, zwłaszcza że zawsze dochodzą ogólne kwestie maratońskie (co bardzo dobrze widać w blogorelacjach). Z jednej strony chciałabym maraton, a może i coś więcej, ale z drugiej i przede wszystkim - chcę móc biegać - tak po prostu. <br /><br />W każdym razie - pisz dalej, bo jak widzisz, są tacy, co czytają i to z przyjemnością! I poklepią, jak będzie trzeba :-).Dagmarahttps://www.blogger.com/profile/12207411410550507622noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1396581995706477189.post-50071825400059862092013-10-21T00:29:02.838-07:002013-10-21T00:29:02.838-07:00Daga, dzięki za miłe słowa. A dlaczego tak uważasz...Daga, dzięki za miłe słowa. A dlaczego tak uważasz odnośnie własnego maratonu?QbaKrausehttps://www.blogger.com/profile/18154612006800517063noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1396581995706477189.post-20946844099051751472013-10-21T00:25:48.950-07:002013-10-21T00:25:48.950-07:00Kasiu, ale przecież jestem takim samym człowiekiem...Kasiu, ale przecież jestem takim samym człowiekiem. Ja wcale "lepiej" nie biegam od Ciebie, po prostu biegam dłużej - systematycznie od czterech lat. I dobrze pamiętam, jak szczytem moich możliwości było 5:50/km :) I różnica między wtedy a teraz wynika u mnie tylko z cierpliwości :) Pozdrawiam.QbaKrausehttps://www.blogger.com/profile/18154612006800517063noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1396581995706477189.post-46222740077819997132013-10-21T00:19:32.077-07:002013-10-21T00:19:32.077-07:00Paweł, jasne. Tym niemniej dobrze przekonać się te...Paweł, jasne. Tym niemniej dobrze przekonać się też, że "w środku" czasami pojawia się taki mały chochlik, egoista łasy na pochwały, żeby nie popaść w samouwielbienie.QbaKrausehttps://www.blogger.com/profile/18154612006800517063noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1396581995706477189.post-6536586898274085792013-10-20T23:25:53.550-07:002013-10-20T23:25:53.550-07:00O, właśnie - zgodzę się z przedmówczynią. To tak t...O, właśnie - zgodzę się z przedmówczynią. To tak trochę, jakbyśmy mieli klepać Kiliana za wbiegnięcie na kolejną górę ;-). Takie czasy, że klepie się, jak ktoś przebiegnie swój pierwszy maraton w 5 godzin albo dychę w godzinę - bo wziął i zaczął biegać i coś przebiegł. <br /><br />Abstrahując od zjawiska - gratuluję! A czy kogoś relacją zachęciłeś? Mnie ostatnimi czasy wszelkie pomaratońskie relacje utwierdzają w przekonaniu, że maraton to nie dla mnie ;-). Chyba ;-).Dagmarahttps://www.blogger.com/profile/12207411410550507622noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1396581995706477189.post-77316563586606700232013-10-20T15:17:46.935-07:002013-10-20T15:17:46.935-07:00Ale mimo wszytko fajnie jest jak ktoś po tych plec...Ale mimo wszytko fajnie jest jak ktoś po tych plecach poklepie. Także klepię ja gratulując pięknego czasu. <br /><br />Wiesz, jesteś już biegaczem z innej półki. Tej wyższej. Z mojego punktu widzenia (5:50min/km) robisz rzeczy kosmiczne biegnąc maraton na 3:17. Większość tak nie biega. Większość biega wolniej i myślę, że to też trochę zazdrość a trochę, taka jakby "nieosiągalność" powoduje, że za to Twoje 3:17 nie zbierasz (jakże należnych) ochów i achów. Biegająca Matkahttps://www.blogger.com/profile/04419509638627104549noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1396581995706477189.post-20631711514811675742013-10-18T13:42:05.360-07:002013-10-18T13:42:05.360-07:00No właśnie Qba, tylko my sami jaramy się swoimi wy...No właśnie Qba, tylko my sami jaramy się swoimi wynikami. Niby to takie smutne, ale przecież nie o to chodzi, żeby ktoś nas poklepał i powiedział "wow, ale pobiegłeś". Liczy się to, co czujesz w środku, w duszy.<br />Pozdrawiam :)Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/17049759645281882930noreply@blogger.com