head

head

czwartek, 14 sierpnia 2014

Recenzja koszulki TNF Voltage Crew

Recenzja koszulki The North Face Voltage Crew

Wśród najróżniejszego sprzętu zalegającego w szafach biegaczy najwięcej jest chyba koszulek. Często pojawiają się w pakietach startowych na zawodach, są dobrym pomysłem na prezent… Każdy ma jednak swoją ulubioną. Moją jest Voltage Crew od TNF.



Wydawać by się mogło, że nie ma sensu pisać o koszulkach. Wszystkie są wykonane z oddychającego materiału, wszystkie mają rękawki i dziurę na głowę J O czym tu pisać? Przecież prawie się od siebie nie różnią, prawda?

Prawda. No, prawie. Jednakże – jak uczą nas reklamy – prawie robi ogromną różnicę.
I właśnie przez pryzmat niektórych innych koszulek postaram się opisać tę konkretną.

Nie wstanę, tak będę leżał!

Koszulki różnie leżą. Mam kilka koszulek uznanych firm, które sprawiają bardzo dobre wrażenie… póki się ich nie założy. Mimo, że ich wygląd tego nie zdradza, przesuwają się, ciągną, piją pod pachami… Są źle uszyte. W niektórych rękaw jest za krótki i obciera pachy. W innych materiału jest za dużo i mimo pozornie dobrze dobranego rozmiaru koszulka nieznośnie się przesuwa, przekręca, jednym słowem: przeszkadza. Koszulka TNF leży bardzo dobrze.

 Ploty-sploty.

Mimo użycia takich samych bądź bardzo podobnych materiałów, koszulki miewają przeróżne właściwości termiczne. Jedne grzeją, drugie są super przewiewne; jedne leją się w rękach niczym jedwab, inne sa jak szorstkie płótno. Ja lubię miękkie koszulki o luźnym splocie – o dużych oczkach. Dzięki temu zwiększa się przewiewność, przyspiesza schnięcie a dotyk materiału jest przyjemniejszy. Voltage Crew spełnia ten wymóg.

Zarządzanie wilgocią.

Koszulka techniczna, funkcyjna, sportowa – zwał jak zwał – ma za zadanie przede wszystkim odprowadzać wilgoć, która pojawia się na skórze na skutek naturalnego mechanizmu chłodzenia ciała podczas wysiłku – pocenia. Pot wnika w materiał odzieży i od właściwości tego materiału zależy, czy będziemy biegli w mokrej szmacie czy w komfortowych warunkach. Voltage Crew szybko oddaje wilgoć na zewnątrz i szybko schnie po praniu. Dla porównania – niektóre spośrod moich koszulek „technicznych” mają tę niewątpliwie „techniczną” cechę, że wodę trzymają lepiej niż bawełna.

 Zapachy spod pachy.

Może to kogoś zniesmaczy, ale rzadko piorę ciuchy biegowe po jednym treningu (no chyba, że jest to mocna wyrypa w lesie, piachu, błocie itp.). Niekóre koszulki (i nie tylko zresztą) mają to do siebie, że już po godzinie treningu można by w nich wygrywać konkurs na Miss/Mistera Broni Biologicznej. TNF nie śmierdzi po pierwszym użyciu. Po drugim też nie.

 Starcie na tarcie.

Dobra koszulka nie może obcierać. Voltage Crew jest dobrze zaprojektowana i właściwie uszyta z wykorzystaniem płaskich szwów. Nigdy nie miałem w niej żadnych problemów z otarciami, poza jednym wypadkiem, o którym niżej…

 Ostateczne starcie.

Ostatecznym testem każdej koszulki jest bieg w chłodzie, deszczu i wietrze. Jeżeli przemoczona koszulka przy silnym, zimnym wietrze nie otrze sutków do krwi, jest doskonała. Tego testu jednak żadna moja koszulka dotąd nie przeszła. TNF również nie J



Podsumowanie



The North Face Voltage Crew to bardzo dobra koszulka! I tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz